Taka niezobowiązująca uproszczona obserwacja.
Z jednej strony cały ten internet jest martwy i nudny (to Cuban, nie Klimowicz). „Nowe” aplikacje, to w zasadzie głównie lepsze wykorzystanie tego, co było dostępne już kawałek czasu temu. I wszystkie robią w zasadzie to samo…
Z drugiej strony, ciągle jesteśmy magikami.
Wokół powstaje pełno niedorobionych sajtów, bo masa ludzi, która nie ma pojęcia jak się je robi, decyduje jak je robić. Na dodatek komunikują, że są przełomowe, przekonani, że mieli wpływ na to, jak ludzie będą ich używać.
Nudny, przestarzały i kompletnie nowy, dziewiczy zarazem.
Mam sygnały, że już nikt nie rozumie moich postów, co jakoś szczególnie mnie nie martwi. W końcu bloga się pisze dla siebie :-))