WSJ pyta, czy gazety powinny utrzymywać dziennikarskie blogi. Ciekawe obserwacje: przykładanie miary tradycyjnej prasy do blogów (sprawdzanie notek przed publikacją przez redakcję itp.).
W sumie dziennikarski blog to coś w okolicy oksymoronu. Blog to nie tylko organizacja notek autora/autorów. To także brak redaktora (sam nim sobie jesteś). To nie jest powinno być „gazeta publikuje blogi” tylko „gazeta daje swoim autorom pełną swobodę pozwalając publikować blogi na własną odpowiedzialność”.
Z tego co pisze WSJ wynika, że w przypadku blogu na stronach gazety, pozostaje ona jego wydawcą i odpowiada za treść. W tym momencie jako organizacja powinna zachować kontrolę nad tym co wydaje.
Update: warunek „brak redaktora” nie jest wystarczający ale nie chciałbym wchodzić w definicję bloga (z komentarzy wystarczająco jasno wynika, dlaczego nie warto). Chodzi mi o to, że coś co wydaje gazeta edytując notki przed wypuszczeniem nie jest raczej blogiem.