Trudno nie zgodzić się z autorem tego bloga. Wreszcie ktoś pojął, o co w tym chodzi: zespół They Might Be Giants sprzedaje na swojej stronie płyty w formacie mp3. Pliki są dobrej jakości (256 kbps, to prawie pozwala na stworzenie normalnego CD), kosztują 99 c za piosenkę i 9.99 dolara za płytę. Sprzedającym jest sam artysta, więc nie ma pośredników, nośnikiem są zwyłe pliki, bez kombinacji z szyframi i zarządaniem prawami autorskimi. Zespół prosi, żeby nie handlować plikami z innymi i tyle.
Dodatkowo za cenę maila dają dostęp do darmowych mp3 – coś na zasadzie bootlegów..
Nie ma szans na to aby model się upowszechnił, jednak ten sposób kupowania nagrań ulubionych artystów mi odpowiada…