Wyjątkowo: o jednej płycie. Właśnie po raz pierwszy ukazała się na CD i to na podstawie nagrania z czarnego LP (który brzmiał fatalnie). To może dziwić, bo piąty LP Voo Voo, wydany był w 1989 roku a nie przed wojną… Świetny materiał, niestety był jedną z kulturowych ofiar PRL – taśmy przepadły z tego co wiem, gdzieś w otchłani Polskich Nagrań. Teraz ledwo się płyta pojawiła (kosztuje ca 27 zł) ktoś z powodzeniem sprzedawał ją na Allegro za 52 zł (chyba nie tylko ja na nią czekałem).
Płyta ma konstrukcję wybitnie na czarny krążek – doskonale słychać, kiedy kończy się pierwsza strona (udało mi się przeżyć jeszcze jeden dzień..). Jeden z tekstów: choćbyś to właśnie Ty pisał na mnie donosy/ życzę Ci, byś lepiej spał .. brzmi dziś dość aktualnie. To był 89 rok. Wśród nagrywających Jan Pospieszalski, wtedy basista dziś parodia publicysty. Lepiej, żeby został zapamiętany jako muzyk.
Płytę szczerze polecam wszystkim, którzy nie słyszeli. O muzyce pisał nie będę, bo się słucha a nie czyta. W zasadzie Waglewski mógłby to nagrać jeszcze raz …