Yakie Yahoo

Zmienią stronę główną. Wszystko w pudełeczkach, mniejszy katalog, za to większy buzz z sercza. To trochę efekt tego, że więcej osób wpisuje hasła niż przechodzi po kategoriach katalogu.
Zamiast poziomych list serwisów ustawili je w dzielnych równych słupkach na samej górze. Po prostu ludzie tak patrzą – poziomych list nie chce się nikomu czytać. Ciekawe, że wymienili tam 26 swoich serwisów wogóle nie dzieląc ich na kategorie.
Samo okienko wyszukiwarki się rozrosło. Te możliwości były wcześniej, ale znowu – ludzie nie widzą tego, co jest w rozwijanym menu. Ciekawe, czy używają podkategorii takiego sercza (jak w google, znowu – czy google zmieniają wszystko?).

Przepis na bloga

Weź dziedzinę, o której coś wiesz, z którą masz stały kontakt lub która Cię pasjonuje. Jest o czym pisać? Nie musisz codziennie, wystarczą dwie notki na tydzień, byle ciekawe. Zacznij i:
+ Pisz informacyjnie, nie pisz za wiele o sobie. Ludzie nie mają aż tyle czasu i interesuje ich przede wszystkim temat, który was łączy…
+ Pisz krótko. Ludzie generalnie nie mają czasu czytać.
+ Jasne, że możesz napisać co o tym myślisz, w końcu to Twój blog. Im krócej, tym więcej osób przeczyta…
+ Są w internecie strony na temat, o którym piszesz? Eksploruj i linkuj do ciekawych stron. Jeśli będzie można u Ciebie znaleźć coś ciekawego, czytelnicy chętnie wrócą.
To wszystko może Ci się kiedyś przydać. Będziesz miał zgromadzone notatki i linki w jednym miejscu. Cokolwiek robisz, to dobry sposób na organizowanie danych.
Na dodatek odwiedzający Cię ludzie mogą wtrącić swoje 3 gorsze i czasem podrzucić coś ciekawego. Bo blogi to też rozmowa – wspólny temat może przyciągnąć ludzi, którzy wiedzą coś czego Ty nie wiesz.
+ Pokazuj paradoksy, pisz o rzeczach, o których ludzie nie spotykający się z Twoim tematem nie wiedzą. Zanim napiszesz, zastanów się czy to rzeczywiście ciekawe…
+ Czasem zaszalej. A co!
Pytasz po co temat, nie mogę po prostu pisać o sobie? Jasne, możesz mieć pamiętnik taki jak 300 tys. innych. Wiesz dlaczego Ci wszyscy ludzie to robią? Bo bardzo przyjemne mieć bloga. Mieć bloga czytanego jest jeszcze przyjemniej…
(Nawiasem mówiąc, choć większość blogów to typowe pamiętniki, wśród najlepszych i najczęściej na świecie czytanych blogów, takich pamiętników w ogóle nie ma…)

Onet kupił Sympatię

Biznesnet podał, że Onet kupił serwis randkowy Sympatia. Informacja ukazała się również w innych, kopiujących newsy od działów PR firm, serwisach informacyjnych.

Takie kupowanie to strasznie długi proces. Pozwolę sobie przypomnieć, że wyglądało na to, iż Onet kupił Sympatię przed 11 sierpnia – już wtedy w regulaminie pojawiła się zmiana, z której wynikało, że portal jest właścicielem serwisu…

Przy okazji: po raz kolejny zostały podane dane dotyczące ilości użytkowników Sympatii. W tym kontekście interesująca jest ta wypowiedź z forum i proste działanie:

Wystarczy wziąć ścisłe kryteria i poszukać sobie anonsów w różnych serwisach randkowych. Przykład. Kobieta, wiek 25-30 lat, województwo mazowieckie, odwiedziła serwis w ciągu ostatniego miesiąca.
Sympatia: 2142
CafeGazeta: 1022

Sympatia podaje, że ma 800 tys. użytkowników, Cafe – niecałe 30 tys.
Uwaga: Tebe jest pracownikiem portalu Gazeta.pl do którego należy m.in. CafeGazeta.pl.