Rozwój kojarzy się ze zdobywaniem umiejętności, poznawaniem wiedzy z nowych dziedzin i technik. Jednak czasem warto cofnąć się do podstaw i zadać pytania dotyczące rzeczy, które robimy każdego dnia.
Warto się uczyć. Inwestycja w wiedzę i umiejętności to jedna z lepszych rzeczy jaką możemy zrobić. Zwiększamy dzięki temu swoje możliwości, skuteczność, to daje satysfakcję. Dziwne jest jednak, że podstawowych spraw – jak żyć, uczyć się i pracować – w zasadzie się nie uczymy. Ani w szkole, ani potem.
Nawet jeśli pierwsze zostawimy filozofom, drugie uznamy za stracone (jeśli ktoś ma podatne dzieci, warto z nimi nadrobić), to trzecie jest warte uwagi. Poznaję różnych ludzi np. w związku z rekrutacjami i obserwuję, że sytuacje, w których ktoś jest świadom warsztatu pracy to margines a nie reguła. Tymczasem każdą rzecz można robić w lepszy sposób.
Weźmy email. Tyle lat już dostępna usługa, używamy jej każdego dnia a zdecydowana większość ludzi kompletnie sobie z nią nie radzi. Owszem, piszą i odpowiadają. Jednak to, jak to robią, w efekcie raczej przeszkadza w pracy niż pomaga. Na dodatek forma i narzędzia narzucają konwencje, które ludzie uparcie stosują prowadząc do kolejnych strat czasu i energii. CC itp. Rozmawiałem kiedyś ze względnie ważną panią, która była święcie przekonana, że na każdy email wypada odpowiedzieć. Nawet napisany w ciemno, w którym ktoś próbuje jej coś sprzedać. Owszem, czasem warto, ale czy „wypada” w tej sytuacji może być powodem?
Warto sobie stale zadawać pytanie „czy jest na to lepszy sposób”. Nawet przy najprostszych rzeczach, które robimy każdego dnia. Przychodzi mi to do głowy gdy słucham podcastu „Manager Tools” (twórcy prowadzą również „Career Tools”). Panowie opowiadają jak robić rzeczy. Słuchając dowiadujemy się sporo o fundamentach każdej aktywności. Weźmy notowanie. Pióro czy klawiatura? Jaki jest najbardziej efektywny sposób zapisywania? Jakie narzędzia działają i z czego to wynika? Jeśli już notujemy, jak organizować notatki, by potem pracowały? Jaki w ogóle jest cel notowania?
Od fundamentów i podstawowych zasad trzeba zacząć każdą naukę. Zgodnie z japońskim podejściem Shu-ha-ri, fundamentalne zasady to pierwsza faza w zdobywania kompetencji. Gdy stosujemy świadomie podstawy, w drugiej, można zacząć zrywać w tradycją. W trzeciej uzyskuje się poziom, w którym działanie staje się naturalne, jest częścią nas, robimy to nie myśląc o tym co robimy.
Jeśli robimy coś stale, a nigdy nikt nam nie powiedział jak, może warto się cofnąć? Pytajmy o rzeczy podstawowe.