Proces rozwoju w Allegro

Pół roku po zmianie wyglądu kluczowych funkcji w Allegro można powiedzieć, że przeszły one próbę czasu – wszystko działa, a to co było wątpliwe zostało poprawione. Użytkownicy nie odeszli, a na stronach konsekwentnie wprowadzane są kolejne nowości.

Nie pisałbym tego po to, by wystawiać laurkę. Znalazłem informacje opisujące, jak to wszystko jest wdrażane – schemat pokazujący proces rozwojowy w firmie z prezentacji Christiana Maara, który odpowiada za informatykę w Allegro (CIO). Dodałem do zasobów bloga schemat obrazujący proces, który jest jednym ze slajdów prezentacji z konferencji.

Dla wielu to może być zupełna abstrakcja. Schemat pokazuje, jak takie rzeczy są robione w dużej organizacji. Startupy, w których każda z 3ch osób rozwijających serwis mniej więcej wie wszystko o wszystkim tego nie potrzebują. To nie oznacza, że w ogóle nic nie może im dać wiedza na temat tego procesu.

Zwracam uwagę na elementy, po stronie, która najbardziej nas interesuje a dotyczy podejmowania decyzji i projektowania.

:: Rozbudowany proces zarządzania pomysłami (Idea Management). On jest niezbędny w jakiejś formie wszędzie, bo pomysłów jest zawsze więcej niż możliwości realizacji. W dużej organizacji, gdzie liczba pomysłów rośnie jeszcze szybciej od tych możliwości (jakoś nie chce się to skalować), ten proces musi być przejrzysty i sformalizowany.

:: Rozbudowane projektowanie, które jest tutaj tworzeniem specyfikacji funkcjonalnych (tych, które wg kolegi Frieda każdy potem rozumie po swojemu*), a potem – w drugiej fazie – projektowaniem i specyfikowaniem technicznym oraz – równolegle – projektowaniem graficznym i webdevelopmentem.

:: Testy i audyty użyteczności są tu robione trzykrotnie (!!!), w kolejnych, wstępnych fazach projektu, dwa razy zanim ktokolwiek zacznie programować.

Robi wrażenie. To podejście nie jest mi zawodowo obce. To co się dzieje na stronach serwisu – to jak i jakie zmiany są wdrażane, pokazuje, że to może działać. Wszystkich, którzy mają w organizacjach większych niż 3-osobowe styczność z czymś podobnym zapraszam do dzielenia się wiedzą (pozostając z wielkim szacunkiem dla 3 osobowych organizacji).

* Cały czas zgadzam się z Jasonem Friedem w tej kwestii.

O trwałości wirtualnych konstrukcji

Wiadomo, że internet to rewolucja i ciągłe zmiany. Przyszłość powstaje każdego dnia i tak dalej. Więc dlaczego pewne rzeczy są tu tak trwałe?

Przeglądałem przed udostępniem rozdziały wydanej ponad 10 lat temu książki. Sporo w niej było o historii i rzeczach, o których już prawie nikt nie pamięta – np. takich jak gopher* (ktoś wogóle jeszcze wie co to było?). Strony o przeżytkach nie były zaskoczeniem. Zdumiewiające jest jak wiele się nie zmieniło. Konkretniej:

  • Email, który istnieje od początku lat 70. nadal jest najczęściej używaną aplikacją w sieci. Co prawda wg Nielsena w grudniu 2008 zasięg stron społecznościowych był większy niż poczty (66 i 65 procent odpowiednio), ale.. spróbujcie zostać członkiem społeczności bez poczty.
  • Liderzy rynku, po prawie 10 latach od pierwszej internetowej bańki nadal są potęgami – Yahoo, Amazon (Google, pojawiło się nieco później). W czołówce nadal jest też AOL, jeden z najstarszych biznesów interaktywnych. To co robią, zmieniło się w niewielkim stopniu.
  • Wiele mówi się o zmierzchu gazet, sporo o nich pisałem, pozostają one wśród najważniejszych graczy na rynku informacji – można nawet powiedzieć, że w sieci się umocniły.
  • Serwisem, który sprawiał gazetom w Stanach Zjednoczonych najwięcej kłopotu jest Craigslist. Paradoksalnie w porównaniu z większością stron gazet, jego wyglądają zupełnie archaicznie. Ten archaizm jednak, to kolejny argument nt. trwałości. Coś się nie zmienia jak email, robi to co powinno i… ma się dobrze.

W tym kontekście przysłowie „Stare ale jare” nabiera mocy. I to nie tylko dlatego, że PageRank dla starszych stron jest większy. Dobra wiadomość jest taka, że jeśli już raz trafisz na szczyty, w zasadzie trudno z nich spaść. Tylko czy to naprawdę dobre?

* Chciałem też napisać „irc”, tylko co na 20 miejscu najczęściej ściąganych programów w Download.com robi.. mIRC.

Suplemencik: istnieją jeszcze strony społecznościowe. Nie mam jeszcze pewności czy przychodza i odchodzą (Grono?) czy są trwałe (Nasza Klasa?). Obstawiam to pierwsze.

Jak odzyskać czas?

Długie milczenie na blogu to skutek zmian w mojej pracy. Tematów, którymi się zajmuję w ciągu ostatnich dwóch lat przybyło i na pisanie nie znajduję już tak wiele czasu. Samo pisanie potem angażuje – np. w dyskusję, która znowu zżera czas. A ten jest najcenniejszym z zasobów jaki mamy.

Poza tym, pisać o tym co robię, jest trudniej. Bardziej niż chwilowe nowości na rynku interesuje mnie to, jak pracujemy i budujemy rzeczy. Jak i z czego – a to nie zmienia się z dnia na dzień. Zmieniłem w związku z tym niektóre zwyczaje:

:: Inaczej korzystam z RSSów. Kiedyś wyczytywałem do końca, dziś skanuję. Regularnie usuwam feedy, które mi nic nie dają i zawierające wiadomości, o których i tak bym się dowiedział inną drogą.

:: Zakładam, że ważne informacje i tak mnie znajdą. Nie czytam gazet i serwisów newsowych.

:: Wolę książki. Ciągle więcej istotnych informacji i wiedzy można też znaleźć w nich niż w internecie. A raczej lepsze niż więcej. Internet tworzy iluzję doskonałą – masz wrażenie, że bez przerwy się czegoś dowiadujesz, ale lektura 3 książek na dany temat daje więcej niż browsowanie za nim (wiem, że słowo browsowanie ma swoich fanów ;-).

:: Inaczej korzystam z maila. Nigdy nie zaczynam od niego dnia. Staram się poświęcać mu wydzielone sesje. I pisać tak, by odpowiedzi nie wywołały kolejnych odpowiedzi. Jeśli konwersacja się szanse się rozciągać, inicjuję bezpośredni kontakt. Nawiasem mówiąc, używamy wszyscy tego narzędzia dość beznadziejnie. Jedna z gorszych rzeczy jaką robimy to nieustanne „wiszenie” na poczcie 🙂

:: Zamykam okna – multitasking to zło. „Taby” w przeglądarce są wygodne, nieustanne przełączanie powoduje straty czasu.

Czasem zaglądam na blogi o produktywności. Pojawiły się w ostatnim czasie bardzo sensowne polskie. Zastanawia mnie tylko, dlaczego tak często publikują. Przecież te zasady nie zmieniają się z dnia na dzień…