Fantastyczny esej Scotta Berkuna, zawiera kawałek wiedzy przydatnej w życiu i w pracy wszelkiej maści kierowników czy szefów projektu, ale też dziennikarzy. Już w rozmowie można wykazać czy osoba, która coś mówi na pewno wie co mówi. Polecam.
Kategoria: PL
Nowe Wiadomości Gazeta.pl
Ciekaw jestem, jak wam się podoba. Mi – owszem – mogę napisać z czystym sumieniem bo praktycznie przy tym nie robiłem. Miło czytać, że większość podziela mą opinię (choć parę rzeczy musimy jeszcze poprawić).
W komentarzach – zdecydowanie pozytywnych – a także na blogu Netto, pojawiają się różne ciekawe pytania. Jedno z nich „właściwie to po co ta strona skoro są newsy na HP portalu”. Więc tak: ta strona jest dla tzw. newssuckers. Dla takich na HP portalu nie ma nic. Nic, bo mówiąc szczerze, choć nad tym pracuje zespół ludzi, prawdziwego zjadacza newsów wogóle nie obchodzi, co oni wybrali. On chce wiedzieć co się dzieje i sam to wybierać. Ma z jednej strony RSSy, z drugiej (bo są tacy newssuckerzy, którzy nie wiedzą co to, pewnie jakieś 80 proc.) właśnie ten serwis.
Jest pewien problem ze zdjęciami na tzw. stronach indeksowych (z newsami z konkretnego działu np. Polityka). Tu jest mój wkład, bo upieram się by na takich stronach wszystkie tytuły zaczynały się na tej samej wysokości. Powód? Wzrok człowieka leniwy jest i nie lubi skanując skakać w prawo i w lewo. Już szczególnie nie lubi wracać dalej niż był poprzednim razem. Tego nauczyłem się chyba już w 1992 roku z finansowanego przez Amerykanów poradnika dla pracowników młodych polskich mediów (ew. młodych pracowników polskich mediów).
„Naszą misją jest” robić człowiekom dobrze i czasem warto poświęcić pozorną elegancję. Tylko trudno to czasem dobrze rozwiązać, gdy raz jest zdjęcie a raz nie jest. Renata, która wcześniej projektowała ze mną HP a teraz to (już nie ze mną), o problemie wie i ciągle nad nim kombinujemy.
Nareszcie nowy Guardian
Brytyjski Guardian wreszcie zmienił wygląd swoich stron. Ostatnio tam nie zaglądałem, ale zdaje się, że trafiłem idealnie.
Strony są szerokie, dużo Georgii – więc nowoczesne – mają coś co nazwałbym nieliniowym układem. Nie skanuje się tylko z góry na dół, trzeba oglądać wszerz = to wymusza design. Podobnie wygląda dziś (w sensie filozofii) Wired i Polityka. Wkrótce więcej o tym co mam tu na myśli, wiem, że może to brzmieć dość dziwnie.
W kilku miejscach widać odrobinę za dużo „przefajnowania” i fascynacji nowościami, które niekoniecznie się przyjmą (jakieś warstwy nasuwające się na obrazki, błe, na dodatek – zwraca uwagę Riddle w komentarzach – czasem w kolorach szalonych).
To część większego, pierwszego dużego od bardzo dawna redesignu serwisu. Elegancki projekt ma pewną zasadniczą wadę. O ile góra wygląda bardzo fajnie, potem, niżej robi się dość męcząco. Idą obok siebie dwie równoległe, niezależne kolumny szerokie i dwie wąskie. Żeby to wszystko wygodnie przeskanować, sporo się użytkownik będzie musiał naskakać. Brakuje punktów zaczepienia w poziomie. Przy krótkiej stronie byłoby to do przeżycia, ale ta się ciągnie. Coś co powinno tu się wydarzyć na poziomie Arts & Entarntainment się nie wydarza…
Tych wad nie ma utrzymany w podobnej konwencji serwis turystyczny gazety. Tam wszystko jest ogarnialne. Mam wrażenie, że problem na stronie głównej to skutek typowych w takich sytuacjach przetargów „politycznych”. Bo wiecie, na takiej stronie głównej każdy chce swój kawałek mieć i czasem użytkownik chowa się na dalszy plan..
Być może będą to jeszcze poprawiać, bo nie sądzę, żeby dwa razy na jednej stronie specjalnie dali okienko do poszukiwania ofert pracy.
Po dłuższych obserwacjach mogę dodać: strona podzielona jest na sekcję newsową (góra) i resztę. Na górze jednak, brakuje mi ciągłości. Żeby przejść do „innych newsów” trzeba znaleźć element w nawigacji. Wcześniej też tak było, ale teraz zmienił się układ. Mam wrażenie, że ten powinnien już odsyłać gdzieś dalej. Dlaczego – bo teraz ta zawartość dużo bardziej wciąga, odrywając uwagę od nawigacji.
Na pewno – jeszcze raz – góra jest fajnie rozwiązana i zmienia się w zależności od wielkości newsa (w środku dnia rządził tam wielki Blair, teraz jest mniejszy za to więcej jest pokazanych elementów). Niestety, czasem aż za dużo. Nie wpływa to na wygląd (jest ok) ale:
– jest za tym decyzja, by wielkie wydarzenia rozgrywać na stronie głównej. Jak widać na przykładzie Blaira, będą one na niej dominować.
– to nie jest rola strony głównej. Ona powinna dawać wybór, bo jeśli kogoś Blair nie tak bardzo interesuje, on po prostu odejdzie.
– nie będzie takiej sytuacji, zwłaszcza przy długim i trwającym wydarzeniu, żeby wszystko rozwiącać na stronie głównej. Więc to co się dzieje dalej, też jest niezwykle ważne.
Bardzo sensowna jest też prawa szpalta.. (ostatnia, wąska).
Nie zmienił się jeszcze wygląd stron artykułowych a o zmianie warto też poczytać na stronach bloga newsowego gazety.
Również szef dizajnu przemówił. Co ciekawe, proces redesignu zaplanowany jest na 18 miesięcy. 18! Żaden sensowny redesign nie powinien tyle trwać a już na pewno nie da się czegoś takiego zaplanować.
Na marginesie – w poście designera komentarze są dużo bardziej życzliwe i pozytywne niż w tym pierwszym, podlinkowanym do strony głównej.
Zmiany niekochane
Gdyby zdać się na demokratyczny głos użytkowników, nadal mielibyśmy 1998 rok.
Bo po co zmieniać datę skoro stara była dobra?
To w kontekście reakcji na face-lifting Rzepy. Nowa ekipa, po dwóch miesiącach zaledwie, zmieniła wygląd archaicznej już zupełnie strony głównej. Nie było nic gorszego niż tamta strona i to co otrzymaliśmy też na pewno gorsze nie jest. Nie jest to też mistrzostwo świata, ale nie o zawody tu chodziło.
RP ma chyba dobrą markę, skoro wszyscy oceniający piszą, jakby się spodziewali mercedesa (zapewne nikt nie pamięta ile czasu zajęły te zmiany – sprawdźcie komentarze w Netto i Antyweb).
Ja mówię: nieźle, wreszcie coś się dzieje. Ten redesign jest bardziej istotny niż ostatnie zmiany w WP (sporo już czasu temu). Jest też dużo bardziej higieniczny niż to co zrobiła Polityka. Wyraźnie widać, że to pierwszy krok. Co gorsza dla konkurencji, wyraźnie widać, że będą następne. Kto tylko zajmuje się takimi stronami zawodowo, zauważy też silne motywacje komercyjne. Trzeba jednak zarabiać, żeby zatrudnić dobrych projektantów.
Użytkownicy mieli trabanta, mają 10 letniego golfa, ale miejsca nie są w nim tak wysiedziane jak w kartonowym pudełku, więc wyrażają niezadowolenie. A zmiana jest dobra.