Para idzie w kod

Ciekawe statystyki prac nad nowym serwisem PKO BP podało na Facebooku K2. Cytuję za UXlabs:

  • 1.100 h pracy działów Strategii, Design i UX
  • 1.500 h poświęconych na analizę
  • 11.000 h pracy działu IT
  • 700 h poświęconych testom jakości
  • 700 h pracy content edytorów
  • 2.800 h pracy działu Client Service

Jak widać największa część to praca nad kodem i wdrożeniami (dział IT). Jest potraktowana jak monolit, ale w przeciętnym projekcie czas programowanie + przystawki oscyluje w okolicach 75 proc. całości. Dane podane są w kolejności prac. Niektórzy drugą część – analizę, w której określa się jak zaprogramować to co zostało zaprojektowane – wliczają w część IT. Podobnie z testami jakości. Stąd to 75 proc. a nie 61 jak w tym zestawieniu.

Tak jest w w zdecydowanej większości projektów np. u nas, w Gazeta.pl. Podobnie wygląda w dowolnym projekcie rozwojowym, z którego statystykami się spotkałem. Ktoś mógłby powiedzieć „w bankach jest inaczej”, powyższe dane jednak pokazują, że w zasadzie jest tak samo. Dowolna rzecz, która trwa miesiąc lub więcej, w której powstają nowe rozwiązania, składa się przede wszystkim z programownia albo oczekiwania na efekty pracy programistów.

Prace IT pozostają największym kosztem w tego typu projektach. Najwięcej można zyskać dobrze nimi zarządzając i monitorując postępy w tej części – np. dzieląc całość na mniejsze kawałki, które można wdrażać niezleżnie. I na milion jeszcze innych sposób – ale nie o tym tu.

Równocześnie – i to strasznie ważne – wartość z projektu powstaje na początku. W pierwszych składowych projektowane są rozwiązania i tu zapadają decyzje jak czas programistów zostanie „wydany”. To pokazuje jak istotne jest podejmowanie decyzji i projektowanie (które w dużym stopniu jest podejmowaniem decyzji).